Izrael – Ks. Caputa przybliża Szymona Srugiego

Simone Srugi, druga od lewej

(ANS – Beitgemal) – Ks. Giovanni Caputa, salezjanin, były wykładowca teologii w Cremisan i Jerozolimie (1980-2017), od 2014 roku jest współpracownikiem w procesie beatyfikacyjnym czcigodnego sługi Bożego Szymona Srugiego, salezjanina koadiutora, który jest centralną postacią dla salezjanów z Bliskiego Wschodu. Ostatnio ks. Caputa napisał nową książkę poświęconą Szymonowi Srugiemu (Simone Srugi nella storia di Betgamāl), a dzisiaj przybliża nam historię tego czcigodnego sługi Bożego, wskazując również na znaczenie swojej publikacji.

To nie jest pierwsza książka Księdza o Srugim. Co nowego pojawia się w tej pozycji?

W 2018 r. wydałem książkę Vita e scritti di Simone Srugi, która zawiera całą dokumentację. W tej ostatniej książce lepiej przedstawiam całość w kontekście historycznym, tj. uwzględniając owe sto lat od przywrócenia patriarchatu łacińskiego w Jerozolimie (1847) do podziału Palestyny (1947). Ta stanowiła część regionu, który w czasie tego stulecia całkowicie zmienił swoje oblicze, zarówno z punktu widzenia politycznego, społeczno-gospodarczego, kulturowego, jak i religijnego... Mapki i “galeria zdjęć”, które stanowią dopełnienie tej książki, pomagają nam to wszystko lepiej zrozumieć.

W tym kontekście życie i działalność Srugiego zyskują na znaczeniu. Ten po dzieciństwie spędzonym w Nazarecie i latach nauki zawodu w Betlejem (pielęgniarz, krawiec i piekarz) złożył śluby zakonne jako salezjanin koadiutor (1896) i pracował przez 50 lat w Beitgemal. W tym odludnym i malarycznym miejscu salezjanie przyjmowali sieroty z Palestyny, uchodźców z Armenii, Libanu, Syrii, a na koniec także Polaków. Prowadzili szkołę rolniczą, a także znajdujące się przy niej: młyn, olejarnię, piwnicę i przychodnię lekarsko-farmaceutyczną. Szymon był nauczycielem i katechetą najmłodszych dzieci, kościelnym w sanktuarium św. Szczepana, a przede wszystkim pielęgniarzem: chorzy dziesiątkami przybywali do niego z ok. 50 okolicznych wiosek. Szacuje się, że ubogich chorych, których leczył, były dziesiątki tysięcy.

Co Srugi pozostawił po sobie na piśmie? 

Nie był pisarzem, był praktycznym człowiekiem, prostym, który lubił czytać książki o Księdzu Bosko, pobożne książki... Brał z nich krótkie zdania, które rozprowadzał na kawałeczkach papieru wśród współraci oraz dzieci i młodzieży. Przypominały dzisiejsze tweety.

Oto niektóre z nich:

-     Większe znaczenie ma jedno “dziękuję Bogu”, “niech Bóg będzie błogosławiony” w przeciwnościach, niż tysiąc podziękowań w pomyślnych sytuacjach.

-     Bóg robi rzeczy powoli, ale robi je dobrze.

-     Nieście krzyż każdego dnia z łaską każdego dnia.

-     Krzyż, jeśli się go kocha, jest tylko połową krzyża, bo miłość Jezusa wszystko łagodzi, i niewiele się cierpi, gdy się mało kocha.

-     Znaczy o wiele więcej podniesienie słomki z posłuszeństwa, niż wielkopostny post, podjęty z własnego wyboru.

-     Nie należy szukać wrogów na placu, podczas gdy najbardziej zaciekły ukrywa się w tobie, więcej, tym sam nim jesteś. Tak więc przyjrzyj się najpierw swojej duszy.

-     Szczęście z powodu podobania się Bogu, gdy wszystko dobrze się robi, to rajska mądrość.

Książka pt. Simone Srugi nella storia di Betgamāl, która została napisana w języku włoskim, wkrótce znajdzie się w Salezjańskiej Bibliotece Cyfrowej (Salesian Digital Library - SDL).

InfoANS

ANS - “Agencja iNfo Salezjańska” - jest periodykiem wielotygodniowym telematycznym, organem komunikacji Zgromadzenia Salezjańskiego, zapisanym w Rejestrze Trybunału Rzymskiego pod nr 153/2007.

Ta witryna używa plików cookies także osób trzecich w celu zwiększenia pozytywnego doświadczenia użytkownika (user experience) i w celach statystycznych. Przewijając stronę lub klikając na któryś z jej elementów, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookies. Chcąc uzyskać więcej informacji w tym względzie lub odmówić zgody, kliknij polecenie „Więcej informacji”.