PRZESŁANIA PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO
Drodzy młodzi, drodzy chłopcy i dziewczęta z całego naszego pięknego salezjańskiego świata. Moje dzisiejsze pozdrowienia kieruję przede wszystkim do was. Oczywiście, kieruję te słowa, czyniąc to z wielką serdecznością, również do wszystkich moich braci salezjanów, sióstr Córek Maryi Wspomożycielki, Salezjanów Współpracowników, Byłych Wychowanków i wszystkich innych członków naszej pięknej i wielkiej Rodziny Salezjańskiej.
Drodzy młodzi, piszę do was w tym właśnie dniu, 31 stycznia, z Valdocco. Tutaj jest już ranek. Kilka chwil przedtem modliłem się do Pana w obecności naszej Matki Wspomożycielki, a w sposób szczególny przed urną naszego Ojca, Księdza Bosko, w obecności wszystkich naszych Świętych i Błogosławionych, którzy towarzyszą nam w Bazylice (św. Maria D. Mazzarello, św. Dominik Savio, bł. Michał Rua).
Mała kartka papieru, zapisana przez 17-latka, jest czymś najbardziej wzruszającym i cennym w naszej historii.
W Indiach, w ośrodku dla niepełnosprawnych spotkałem fantastycznych ludzi młodych. Ich ręce, które przecinały powietrze znakami w języku migowym, przypominały mi skrzydła aniołów z Betlejem.
Widziałem coś, co wydawało się niemożliwe: mężczyzn i kobiety, którzy każdego dnia oddawali swoje życie, żyjąc w puszczach i na strasznych pustyniach lub peryferiach codziennie nękanych przemocą. Głosili Jezusa, przepowiadając bez słów prostą Ewangelię, którą żyli w codziennym życiu.