Oto 6 rad dla ludzi młodych (i nie tylko) korzystających z sieci w tym względzie:
- zweryfikować, kto publikuje informacje. Czy to jest strona satyryczna czy informacyjna! Ta druga jest wiarygodna, na pierwszej znajdą się wiadomości nieprawdziwe, głupie, fake news… po to, żeby rozśmieszyć. Również kiedy chodzi o przyjaciela, który chce się z tobą czymś podzielić na Facebooku, skontroluj zawsze źródło;
- przyjąć, że fachowcy podlegają surowym regułom: odróżnić fakt od komentarza, nie publikować informacji, jeśli te nie są w pełni sprawdzone... Są to zasady, które nie służą “ukryciu” rzeczy, ale – szanowaniu czytelników;
- umieć “oddzielić”: “notifiche push”, wielość kanałów informacyjnych, radio, TV... To wszystko generuje zawirowanie informacji, które może wywołać niepokój. Tak więc konieczne trzeba umieć znaleźć czas, by zdobyć odpowiednie informacje, a także czas na zweryfikowanie informacji i zdystanosowanie się do nich;
- zróżnicować źródła. Francuzi konsultują około 15 źródeł informacyjnych, aby zdobyć informacje każdego dnia. Wystarczy wybrać: chcesz skrót wiadomości w ciągu pięciu minut? Albo też pogłębione dochodzenie odnośnie do jakiegoś specyficznego argumentu? Chcesz coś odkryć tylko z prostej przyjemności poznania? A może chciałeś tylko odbyć podróż ze zdjęciami? W każdym z tym przypadków jest odpowiedni kanał;
- przyjąć, że informacje mają swoją cenę. Darmowe strony informacyjne publikują te same informacje w tym samym czasie. Podrążyć, pogłębić i odowiednio odnieść kosztuje. Jeśli informacje są ważne, dlaczego nie ponieść kosztów, jak to się robi w przypadku kawy czy innych rzeczy?;
- zrozumieć, że otwierając się na innych, musisz uważać na algorytmy. Facebook, by podać tu przykład, wie, co się podoba tobie, twoim przyjaciołom i stale ci podsyła te argumenty, z których jesteś zadowolony. Ale stnieje przy tym ryzyko, że zostaniesz zamknięty w klatce...