Co wpłynęło na to, że został Ksiądz salezjaninem?
Decyzję o zostaniu salezjaninem podjąłem po maturze. Moja rodzina mieszkała na terenie parafii diecezjalnej; ja sam w dzieciństwie nie byłem ministrantem, jak to było w przypadku wielu moich kolegów. Nie była mi znana historia św. Jana Bosko, ale moi rodzice przyjaźnili się z niektórymi z salezjanów. Za każdym razem, kiedy nas odwiedzali, jawili się jako osoby radosne, spontaniczne, inteligentne. Postrzegałem ich jako osoby szczęśliwe. Mówili różnymi językami, grali na pianinie... To wszystko robiło na mnie wielkie wrażenie. I kiedy zdecydowałem się zostać księdzem, chciałem być salezjaninem kapłanem. Pragnąłem, aby moje życie stało się radosne, chciałem być szczęśliwy, podobnie jak ci salezjanie, których spotykałem. W moim salezjańskim życiu zawsze otrzymywałem wsparcie na drodze mojego powołania. Także dzisiaj odkrywam w salezjanach, którzy pracują wśród dzieci i młodzieży, wiele optymizmu. Radość bycia salezjaninem wypływa właśnie z tego przebywania z dziećmi i młodzieżą, dawania im nadziei na dobre i spełnione życie. Ta radość i optymizm są zakorzenione w Bogu, który stanowi najgłębszy fundament salezjańskiego życia, a także wypływają ze spotkania z ludźmi, z którymi mamy do czynienia. To wszystko stale się rozwija poprzez bogate doświadczenia życia. Wezwanie Pana jest czymś, co ma swoją kontynuację i z czasem się pogłębia.
Stając się salezjaninem kapłanem, ta radość zostaje zakorzeniona w Bogu, kładąc fundament pod głęboką i osobistą relację z Bogiem i ludźmi, których spotykamy. To bycie salezjaninem kapłanem stale się rozwija w kontekście różnych doświadczeń życia. To wezwanie Pana jest czymś, co jest zawsze żywe i jest kontynuowane w życiu salezjanina kapłana.
Co Ksiądz wyniósł z doświadczenia związanego z uczestnictwem w KG28?
W Kapitule Generalnej brałem udział po raz pierwszy. Było to dla mnie bardzo znaczące doświadczenie. Przede wszystkim mogłem doświadczyć wielkości naszego Zgromadzenia i wielkiej różnorodności kulturowej, czego nie widzi się tak dokładnie z perspektywy życia inspektorii. Zdałem sobie sprawę z tego, że nasze salezjańskie posłannictwo jest rzeczywiście bardzo znaczące w Kościele i na świecie. Byłem bardzo zadowolony, że KG28 obradowała na ten właśnie temat: “Jacy salezjanie dla współczesnej młodzieży?”. Jest to temat bardzo aktualny, który dotyczy sytuacji młodzieży i odpowiedzi, jakiej my, salezjanie, musimy jej udzielić w świecie, który bardzo szybko się zmienia. Często sami poszukujemy odpowiedzi, czując się czasem zagubieni. Z pewnością dzieci i młodzież oczekują od nas, że będziemy dla nich prawdziwymi przewodnikami i towarzyszami, którzy umieją im wskazać właściwą drogę, która prowadzi do Boga i uczyni ich szczęśliwymi. Potrzeba jest wspólnego rozeznania, przeprowadzonego ze spojrzeniem pełnym wiary w Boga; potrzeba również wielkiej odwagi, aby móc kroczyć Jego drogami w świecie, w którym istnieje wiele propozycji, które nie czynią szczęśliwym i rodzą wiele niepewności w odniesieniu do jutra. Uważam, że KG28 była bardzo ważnym wydarzeniem dla naszego życia i posłannictwa, umacniając przede wszystkim naszą salezjańską tożsamość. Spoglądając na św. Jana Bosko, musimy kontynuować salezjański charyzmat na świecie, gdzie jest jeszcze tak wiele cierpienia, samotności, braku sensu życia i niepewności co do lepszego świata. Uczestnicząc w KG28, jeszcze bardziej odkryłem wielki skarb, jakim jest młodzież, oraz znaczenie współpracy z Rodziną Salezjańską i licznymi świeckimi, którzy stanowią integralną część naszego salezjańskiego posłannictwa.
W tych pierwszych tygodniach, stojących jeszcze pod znakiem restrykcji z powodu Covid-19, co Ksiądz mógł zobaczyć, poznać, nauczyć się w kontekście nowej funkcji? Jakie oczekiwania wiąże Ksiądz z przyszłością?
Rzeczywistość pandemii Covid-19 była czymś zaskakującym; w tym czasie zostało wprowadzonych wiele restrykcji, których nigdy sobie nie wyobrażaliśmy. Ta sytuacja pozwoliła nam w większym stopniu zrozumieć, że życie ludzkie jest bardzo kruche, ale również pozwoliła zauważyć, że potrzebujemy znaczącego kontaktu osobistego z innymi. Nawet jeśli Covid-19 ograniczył fizycznie nasze kontakty, jak to było w przypadku np. kościołów, szkół, oratoriów..., to jednak nie zmniejszył naszej miłości ukierunkowanej na dobro młodzieży i w ogóle ludzi. W tym czasie można było jeszcze bardziej odkryć wielkie oddanie i liczne talenty salezjanów, którzy umieli odpowiedzieć na nowe wyzwania. Odkryliśmy wielką wartość bycia ze sobą i wspólnej pracy. Widziałem wielką kreatywność współbraci, którzy poprzez środki komunikacji społecznej pozostawali w kontakcie z wielką liczbą osób, które pozostały zamknięte w swoich domach. W tym niezwykle trudnym czasie, czasie wielkiego cierpienia i niepewności co do jutra, nie brakowało nam, salezjanom, optymizmu, nadziei, odwagi w niesieniu pomocy; nie zabrakło także dobrego słowa wsparcia z naszej strony.
Jestem głęboko przekonany, że wciąż potrzeba salezjanów, którzy z całym sercem i całym swoim życiem poświęcą się dla dobra ludzi, a w sposób szczególny – dla dobra najuboższych ludzi młodych, którzy często czują się zagubieni, wykluczeni, samotni, ale są to młodzi, którzy żywią najgłębsze pragnienie, aby być szczęśliwym i odnieść sukces w swoim życiu.
O czym Ksiądz marzy w perspektywie tych sześciu lat pełnienia funkcji radcy Regionu?
Myślę, że w Regionie, podobnie jak na całym świecie, będzie zawsze wiele do zrobienia, ale przede wszystkim potrzebujemy wielkiej wiary w Opatrzność Bożą, która pomaga nam widzieć całą rzeczywistość oczyma pełnymi nadziei i optymizmu, pozwalając pozostać wiernymi naszemu salezjańskiemu charyzmatowi. Jak w czasach Księdza Bosko, tak również we współczesnym świecie zachodzi potrzeba, aby salezjanie, wspólnie z Rodziną Salezjańską i świeckimi, umieli odpowiedzieć na nowe wyzwania, spoglądając na “znaki czasu”. Z pewnością potrzebujemy wielkiej odwagi i determinacji, aby nieść orędzie Dobrej Nowiny ludziom, którzy żyją w Europie, otwierając się stale na niesienie go także na wszystkie kontynenty świata. Przez wszystkie te lata nie przestaną zmieniać się struktury, ale tym, co jest bardzo ważne, jest wierność salezjańskiemu charyzmatowi, wspólna praca z i dla młodzieży.