Drużynie “Campeonísimos” towarzyszył Jacobo Ordaz Moreno, przewodniczący Rady Miejskiej Puebla, za sprawą którego to wydarzenie stało się rzeczywistością.
Mecz był bardzo zacięty, ale już od samego początku prowadziła drużyna “Legend”, która pomimo upływu lat, wciąż była w świetnej formie”.
Jednak to, co było najważniejsze, gdy chodzi o ten mecz, to radość ze spotkania i zagrania z “gwiazdami”, które wyszły z tego oratorium. Dla José Alfonso Pérez Mejía, na przykład, bardzo emocjonujący był powrót do oratorium, do wspomnień z dzieciństwa i tych momentów, w którym zawsze mogli liczyć na pomoc ks. José Hiram Huerty. W rzeczy samej, ten przypomniał, że kiedy był dzieckiem, ów ksiądz czekał na niego z piłką, zachęcając do gry, co doprowadziło później do wybrania przez niego piłkarstwa zawodowego. Przywołał przy tym również wiele wysiłków, jakie podejmowali katecheci i kierownicy, a których z radością teraz spotkał.
Dla piłkarzy z miasta Puebla uśmiech był znakiem rozpoznawczym, oprócz okazanej przez nich bliskości i serdeczności. Byli dyspozycyjnie dla wszystkich, składali autografy na piłkach, koszulkach i innych rzeczach. Robili też zdjęcia z kibicami, także z tymi, którzy grali w przeciwnej drużynie, jak również – z kierownikami oratorium. To właśnie dzięki wysiłkom kierujących oratorium w ubiegłych latach wyszły z Oratorium Księdza Bosko prawdziwe talenty piłkarskie, takie jak José Alfonso Pérez, Rafael Tendilla i Antonio Brito.
Piłkarze, wspólnie z przewodniczącym Rady Miejskiej miasta Puebla, stwierdzili, że takie przestrzenie jak oratoria, są bardzo ważne, ponieważ stwarzają ludziom młodym wielkie możliwości rozwoju jako dobrzy chrześcijanie i uczciwi obywatele.
A na koniec przewodniczącego i wszystkich graczy drużyny “Legend” zaproszono na obiad. Ten miał miejsce w “domu Księdza Bosko” i upłynął w klimacie biesiadnym i braterskim, typowo salezjańskim.