Prokura “Salesian Missions”, od czasu gdy ks. James O’Loughlen powołał do życia tę Prokurę w 1947 r. w celu przybliżenia salezjańskich dzieł i szukania wsparcia dla misji, odnosiła sukcesy jeden po drugim, ale nie z myślą o sobie samej, lecz o najuboższych i najbardziej pokrzywdzonych na świecie dzieciach, młodzieży i rodzinach.
Te owoce są naprawdę niezliczone” – stwierdza ks. Gus Baek, obecny szef Prokury. Co ważniejsze, są one znaczące i przemieniły wszystkie te zaangażowane osoby. Odkąd objąłem tę funkcję trzy lata temu, byłem świadkiem jakże wielu historii dzieci i dorosłych, których imiona będę zawsze pamiętać. Ci ludzie budują teraz lepszą przyszłość dla wszystkich, dzięki edukacji, kursom, wsparciu społecznemu i pomocy, których potrzebowali, ale których nigdy nie byliby w stanie osiągnąć samodzielnie”.
Wszystko zaczęło się od pierwszego dyrektora, który na wzór Księdza Bosko umiał marzyć i doskonale umiał wykorzystać potencjał poczty Stanów Zjednoczonych. Dyrektorem tym był ks. Edward („Ed”) Cappelletti, który w 1959 roku przejął kierownictwo “Salesian Missions”. Przez następne 44 lata ks. Cappelletti wstawał każdego ranka w tym jednym celu: bezinteresownie żyć, służąc biednym, zwłaszcza dzieciom.
Ks. Cappelletti w swojej pomysłowości sprawdzał nawet lokalne książki telefoniczne w poszukiwaniu nazwisk, które mogły być katolickie, by następnie sporządzić ręcznie listę tych adresów i wciągnąć je na mailing list. I tak, z małego biura w piwnicy domu inspektorialnego w New Rochelle, on i pięć maszynistek zebrali tysiące nazwisk, w tym katolików mówiących po hiszpańsku, które zidentyfikowali na podstawie analizy lokalnych książek telefonicznych, w tym jednej z Portoryko.
Niewątpliwie wysiłki te zrewolucjonizowały wykorzystanie poczty bezpośrednio do zbierania funduszy oraz wysyłania wiadomości i informacji do darczyńców.
Ks. Cappelletti zmarł 12 listopada 2013 r. w wieku 93 lat. Jego spuściznę kontynuowali jego następcy: pan Emile Dube, ks. Mark Hyde i teraz ks. Baek.
Na chwilę obecną Prokura Misyjna wspiera pracę prawie 30 tys. misjonarzy z Rodziny Salezjańskiej, polepszając życie i budując lepszą przyszłość dla ponad trzech milionów dzieci i młodzieży w ponad 130 krajach świata.
„Wraz z naszymi przyjaciółmi jesteśmy nosicielami pochodni, które podtrzymują żywy i jasny płomień ks. Jamesa i ks. Eda” – mówi na koniec ks. Baek. Mam nadzieję, że wiele osób nadal będzie się do nas przyłączać, by rozpalić tę pasję wśród jeszcze większej liczby zwolenników, którzy będą ją kontynuować przez następnych 75 lat… i dalej”.
