Na początku swojej homilii ks. Á.F. Artime przytoczył słowa Benedykta VI, zaznaczając, że istota chrześcijaństwa nie zasadza się na jakiejś abstrakcyjnej koncepcji, ale na spotkaniu z osobą, Jezusem Chrystusem, Synem Bożym. “Gdyby nasza wiara była jakąś doktryną czy ideologią, jak te, których nie brakowało na przestrzeni wieków, już by jej nie było i nie byłaby potrzebna Maryja”. Uroczystość Niepokalanej odsyła nas do tego “godnego mieszkania”, jakie Bóg chciał dla swojego Syna, zachowując Ją od wszelkiej zmazy. “Taka jest istota domatu o Niepokalnym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny” – stwierdził Przełożony Generalny, który zaraz potem zwrócił się do wiernych w tych słowach: “Jest to coś bardzo pięknego, ponieważ oznacza, że wraz z naszym zakochaniem się w Bogu otrzymaliśmy także w darze ‘mamę’! I to odczucie Maryi jako matki było tym, co uratowało wiele tysięcy chrześcijan w różnych epokach i sytuacjach”.
Nawiązując do Ewangelii z uroczystości Niepokalanej, zatrzymał się na słowach archanioła Gabriela do Maryi: “Raduj się, Maryjo!”. Kiedy się przyjmie plan Boży w swoim życiu, nie istnieje inny sposób życia poza tym wyrażonym w pierwszym “raduj się”. Ta radość Maryi nie ogranicza się do słodkiego i pełnego nadziei momentu poczęcia i ciąży: jest to radość, która rozciąga się na całe życie Maryi, również w latach niezrozumienia, kiedy jej Syn był uważany za szaleńca przez ówczesne władze, a nawet na Golgocie, kiedy widzi, jak Jezus umiera jak przestępca. “Również tam uważa, że powinna się radować, ponieważ wszystko składa się na tajemnicę Boga”. Ksiądz Á.F. Artime zachęcił następnie wiernych do postawienia sobie pytania, czy naprawdę, jako chrześcijanie, mają tyle wiary, by radować się także w trudnościach i problemach. A to dlatego, że istnieje ryzyko, co powiedział wyraźnie, które polega na tym, że damy się ponieść w naszym życiu jego pewnym schematom i odruchom, balansując między pracą, zmęczeniem, pięknymi chwilami i trudnymi czasami... I będziemy się ograniczać do jakiegoś gestu religijności tu czy tam, takich jak okazjonalne pokropienie się wodą święconą. Stąd też na koniec zastanawiając się, postawił pytanie: “Czy jest możliwe większe szerzenie naszej wiary? Myślę, że tak, ale to wymaga życia w stałej radości, także wtedy, gdy nie widzi się niczego, kiedy wszystko wydaje się mrokiem, jak to czyniła Maryja przez wiele lat”.
Przełożony Generalny przypomniał również pierwsze spotkanie Księdza Bosko z Bartłomiejem Garellim w trakcie pewnego wydarzenia, które prawie że w ukryciu rozegrało się w zakrystii kościoła św. Franciszka z Asyżu w Turynie. Jednak zastanawiając się na nadzwyczajnym rozwojem, jaki potem nastąpił, dającym początek szerokiemu ruchowi osób, które na przestrzeni wieków angażowały się i angażują na rzecz zbawienia młodzieży, zauważył, że “kiedy coś pochodzi od Boga, przetrwa próbę czasu, pomimo wojen, trudności, nieprzyjaciół... pomimo wszystko”.
A na pamiątkę pierwszego “Zdrowaś Maryja” – “odmówionego z żarliwości i prawą intencją” przez Księdza Bosko i młodego Garellego, które Święty Młodzieży wskazał jako początek “wszystkich błogosławieństw spływających z Nieba” w latach następnych – po Mszy św. ks. Á.F. Artime, wraz z innymi członkami Rady Generalnej, księżmi inspektorami obecnymi w Rzymie z racji swojego kursu, salezjanami ze wspólnoty Siedziby Generalnej i wiernymi, odmówił “Zdrowaś Maryjo” na podwórzu “Sacro Cuore” w tradycyjnym salezjańskim “kręgu maryjnym”.
https://www.infoans.org/pl/dzialy/wiadomosci/item/14255-sg-uroczystosc-niepokalanego-poczecia-nmp-i-krag-maryjny-z-przelozonym-generalnym#sigProIdacb726af44