Po kardynale Slipyju papież wspomniał bpa Czmila: “Druga postać to biskup Czmil, który zmarł czterdzieści lat temu i tutaj został pochowany: osoba, której wiele zawdzięczam. Zawsze będę pamiętał, kiedy jako młody człowiek – miałem 12 lat – uczestniczyłem w odprawianej przez niego mszy. On mnie nauczył służyć, czytać wasz alfabet, odpowiadać. Od niego nauczyłem się piękna waszej liturgii. Trzy razy w tygodniu mu służyłem; z jego opowieści wyniosłem żywe świadectwo o tym, jak bardzo wiara została wypróbowana i ukształtowana pośród straszliwych prześladowań ateistycznych minionego wieku. Jestem bardzo wdzięczny jemu i waszym licznym ‘bohaterom wiary’: tym, którzy, jak Jezus, siali ziarno na drodze krzyżowej, rodząc żniwo obfite. Prawdziwe zwycięstwo chrześcijańskie jest zawsze pod znakiem krzyża, naszego sztandaru nadziei”.
Mówiąc dalej o biskupie Czmilu oraz kardynałach Slipyju u Husarze, Ojciec Święty dodał: “Ci świadkowie przeszłości byli otwarci na przyszłość Boga i dlatego dają nadzieję teraźniejszości. Niektórzy z was być może mogli mieć łaskę, by ich poznać. Kiedy przekraczacie próg tej świątyni, pamiętajcie, wspominajcie ojców i matki w wierze, ponieważ są one podstawami, które nas wspierają: ci, którzy nas nauczyli Ewangelii swoim życiem, wciąż nas ukierunkowują i towarzyszą nam w drodze”.
Następnnie papież Franciszek udał się do krypty Bazyliki i zatrzymał się kilka minut na cichej modlitwie przy grobie bpa Czmila, który zapoznał młodego Bergoglio z obrządkiem wschodnim w Argentynie, w 1948 roku.
Przełożonego Generalnego reprezentował ks. Tadeusz Rozmus, radca regionu Europa Środkowo-Północna, któremu towarzyszył ks. Karol Manik, przełożony salezjańskiego okręgu ukraińskiego.