Córki Maryi Wspomożycielki przybyły do stolicy Etiopii ponad 20 lat temu. Rozpoczęły pracę z najbiedniejszymi dziećmi oraz młodymi kobietami. Założyły szkołę policealną „Mary Help of Christians College”, która pomaga młodym ludziom w zdobyciu zawodu na jednym z dwóch kierunków: informatycznym i krawieckim. Dyrektorką szkoły jest polska misjonarka, siostra Aleksandra Bartoszewska. Szkoła ma dobrą renomę, po dwóch latach wszyscy studenci zdają egzaminy państwowe i otrzymują krajowe certyfikaty.
Wojtek Zawada wyjechał z Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego jako wolontariusz do pomocy w szkole. Ponieważ z wykształcenia jest elektronikiem, pracował jako nauczyciel na wydziale informatycznym. „W ciągu miesiąca przeprowadziłem w salezjańskiej szkole trzy kursy” – mówi. „Jeden dla nauczycieli i dwa dla studentów oraz absolwentów college’u. Po raz pierwszy pracowałem jako nauczyciel. Było to dla mnie nowe doświadczenie, tym trudniejsze, że system kształcenia w Etiopii jest inny niż w Polsce. Kursy prowadziłem w języku angielskim, ale nauczyciele, którzy mi towarzyszyli, próbowali nauczyć mnie języka amharskiego. Miałem dużo pracy, ale bardzo miło wspominam ten czas. Dziękuję Bogu i ludziom, którzy umożliwili mi ten misyjny wyjazd do Afryki”.
Szkoła nie otrzymuje wsparcia finansowego od rządu. Czesne pobierane od uczniów nie wystarcza nawet na pokrycie pensji nauczycieli, dlatego szkoła utrzymuje się głównie z ofiar darczyńców.
Obecnie na kierunku informatycznym uczy się 80 osób. Aby kurs mógł zostać przeprowadzony profesjonalnie, nauczyciele potrzebują dodatkowego sprzętu. Brakuje kabli, zaciskarek do wtyczek, tonerów do drukarki, projektora.
Rzetelna edukacja to dla biednych, młodych ludzi jedyna szansa na zmianę ich sytuacji i godne życie. Placówka misyjna w Addis Abebie poszukuje środków na zakup potrzebnego wyposażenia, by mogła nadal służyć młodzieży i pomagać jej w budowaniu lepszej przyszłości.