Już 5 października, po wyborze, na forum kapitulnym nowa przełożona generalna stwierdziła: “Jest to zadanie, które mnie przerasta. Pokładam ufność w Panu i zawierzam Maryi Wspomożycielce, której obecność bardzo odczuwam. Dlatego mówię ‘tak’ i dziękuję wam za zaufanie. Wiem, że będzie to droga, którą przemierzymy razem”.
A potem, właśnie w niedzielny wieczór 11 października powiedziała pogodnie i dobitnie:
“Serce żyje wieloma różnymi uczuciami, ale wśród nich jest takie, które przewyższa wszystkie: jest nim wdzięczność. Dziękujemy Panu, że powołał nas do tego wspaniałego Zgromadzenia, jakiego chciała Madonna. I jest to przepiękny pewnik, który nam towarzyszy. Kiedy mówimy: ‘Maryja jest obecna w naszym życiu, w życiu naszego Zgromadzenia, mówimy prawdę! (…)
Matka Mazzarello mawiała do swoich sióstr: ‘Zachowujmy się tak i żyjmy, jakbyśmy zawsze mieli Maryję przy naszym boku’. I jest przy nas naprawdę, chociaż Jej nie widzimy! (…)
Tak więc za to chcę podziękować. A następnie każdej z was: za to że zadziwiacie mnie na każdym spotkaniu, za braterstwo, za serdeczność, za przyjęcie, które towarzyszy każdemu dniowi i uwidacznia uniwersalność Zgromadzenia CMW. To daje nam siłę do życia w teraźniejszości i patrzenia w przyszłość z pewnością, że to Maryja nas prowadzi i jest źródłem naszej wierności. (…)
Czytając Konstytucje, zauważamy, że wymiar maryjny jest przekrojowy: odniesienie do Maryi jest obecne we wszystkich artykułach. I my również jesteśmy stale zapraszane do bycia ‘Wspomożycielkami’. Art. 4 mówi ‘dla dziewcząt i dla chłopców”, a ja rzekłabym: ‘zaczynając od naszych wspólnot’. (…)
Tak więc spojrzenie na Maryję i życie w komunii z Nią oznacza właśnie odkrycie źródła, a także siły naszej wierności, jak również tego pragnienia, które żywimy: bycia wspólnotami owocnymi; wspólnotami życia i powołań. (…)
Tak więc powierzam Jej was wszystkie, abyśmy o Niej naprawdę pamiętali i aby nam towarzyszyła i czyniła nas uległymi Słowu Pana”.