Kiedy pandemia koronawirusa uniemożliwiła normalne funkcjonowanie na Filipinach, przez miesiąc marzec, do czasu wznowienia lotów, przebywaliśmy w zamnięciu; mogli jedynie wychodzić odpowiedzialni, by zrobić zakupy dla wspólnoty. Było to dość przygnębiajace dla mnie, ale ta sytuacja była wyjątkowa. Lekcje zostały zawieszone, nabożeństwa religijne zabronione, podobnie jak wszelkie spotkania publiczne... W końcu, 21 czerwca, ja i mój współbrat z Papui, Pio Evaha, mogliśmy wrócić do ojczyzny.
Podobnie jak wszyscy inni pasażerowie, którzy przyjechali z Filipin, zaraz po naszym przybyciu na lotnisko w Port Moresby, zostaliśmy poddanie 14-dniowej kwarantannie w hotelu, który opłacił rząd. Nie byliśmy zaniepokojeni tym faktem, bo to służyło monitorowaniu naszego stanu zdrowia i ewentualnemu wykryciu symptomów zakażenia Covid-19.
Nikt nie jest samotną wyspą, ale w tej sytuacji izolacji musieliśmy zmierzyć się z bólem z powodu bycia w pojedynkę. Jednakże te dwa tygodnie kwarantanny były również okazją do wykonywania różnych zajeć, by nie być bezczynnym. Już samo to planowanie pomogło mi przezwyciężyć nudę z powodu samotności – jest to uczucie, którego możesz doświadczyć, kiedy czujesz się pełen energii, a nie wiesz, w jaki sposób ją spożytkować.
W czasie tej izolacji i kwarantanny, której zostaliśmy poddani, myślałem o tym, jak ważne jest życie. Jako istoty ludzie kierujemy się trzema kluczowymi i niezbywalnymi instynktami, które są ukierunkowane na życie, na miłość i na władzę. Ale tym, co popycha nas w stopniu największym, jest instynkt życia, który mówi nam, że trzeba chronić życie. Dążymy do życia, a nie do dekadencji, nie do zniszczenia, ale do życia. Jeśli zależałoby to od nas, chcielibyśmy, by życie trwało w nieprzerwany sposób. I to jest fundamentalna racja, dla której my, jak i medycyna, podejmujemy wysiłki w celu wyznalezienia leków i stworzenia warunków, które przedłużą i polepszą nasze życie.
Istotnie, wydawało sie, że cały świat angażuje się w walkę z tą pandemią, że wszyscy jednakowo przestrzegają środki bezpieczeństwa, jakie zostały zalecone przez rządy i ONZ.
Na koniec chcę powiedzieć, że nasza kwarantanna nie była stratą czasu i marnotrawieniem pieniędzy publicznych: posłużyła wspólnemu dobru i bezpieczeństwu naszego narodu. Dziękujemy rządowi za to wielkie wsparcie. A przede wszystkim dziękuję Bogu za to, że mnie zachował od Covid-19!