Lily, licząca piętnaście miesięcy, siedzi w wózku sklepowym, oczy ma utkwione w iPada. Matka jest skupiona na zakupach. Lily nie spogląda ani na lśniące czerwone jabłka, ani na półkę, na której są ustawione rzędem Cheerios, jej ulubione płatki zbożowe.
Każdego dnia po szkole Jason, uczęszczający do trzeciej klasy szkoły podstawowej, szybko siada przed telewizorem, który pozostaje nie zgaszony przez pięć godzin, dopóki nie pójdzie spać.
Melissa, mająca 17 lat, jest w trzeciej klasie szkoły średniej. Ubiegłego miesiąca wysłała 3500 smsów (blisko 110 w ciągu dnia).
Niestety, te sytuacje wcale nie należą do rzadkości. Wprost przeciwnie, stały się one normą w świecie, która obraca się wokół ekranu. Dzisiaj, aby zwrócić uwagę dziecka, trzeba konkurować ze smartfonem. «Co możemy zrobić?» - pytają rodzice. «Gdy im mówimy, że chcemy zrobić coś razem, kłócimy się, i zaraz potem wracają do swoich gadżetów».
Dzisiaj, jak nigdy przedtem w historii, zachodzi potrzeba zmysłu wychowania, jaki miał ksiądz Bosko.
Wychowanie jest czymś pozytywnym. Rodzice są nie tylko strażnikami umysłów i dusz dzieci. Są tymi, którzy muszą “wypełnić” tę pustkę dotyczącą człowieczeństwa i duchowości, która powstaje w ich wnętrzu. Aby dać, trzeba najpierw mieć, i nikt nie prowadzi drugiego tam, gdzie nigdy nie był. Lista zasadniczych wartości, jakie rodzice i wychowawcy “w stylu księdza Bosko” powinni przekazać dzieciom jest prawie że nieskończona: wdzięczność, uprzejmość, łagodność, poczucie przynależności, dbanie o porządek i czystość, zamiłowanie do nauki, odpowiedzialność, opanowanie, posiadanie celów do osiągnięcia, radość, duchowość i wiara.