“Te 30 lat było dla nas pełne satysfakcji, a także różnych trudności, które wspólnie pokonaliśmy. Teraz musimy dalej pielęgnować entuzjazm początków, wzmocniony doświadczeniem zdobytym na tym polu” – oświadczył pan Giampietro Pettenon, prezes “Missioni Don Bosco”.
Przez te wszystkie lata z tej pomocy skorzystało wiele salezjańskich placówek misyjnych, czemu zawsze przyświecało to, że ostatecznym celem wysiłków musi być otoczenie troską konkretnego człowieka, aby każde dziecko, każda dziewczyna, każdy chłopak mogli wzrastać w zdrowym środowisku, mając te same możliwości jak ci, którzy mieli to szczęście urodzić się w bogatym kraju.
Umieszczenie w centrum człowieka, stworzonego na obraz i podobieństwo Boga, oznacza także dowartościowanie wspólnoty, do której ten należy: wiele placówek misyjnych otacza opieką ludy tubylcze, grupy marginalizowane, tych, którzy żyją w dzielnicach ubogich i zaludnionych. To na nich były ukierunkowane wszystkie wysiłki i zaangażowanie “Missioni Don Bosco” w tych ostatnich trzydziestu latach.
Również w tym niesprzyjającym czasie, związanym z pandemią Covid-19, “Missioni Don Bosco” nie przestają finansować projektów salezjańskich misjonarzy. Oznacza to, że wciąż są ludzie, którzy nie przestają ufać Księdzu Bosko, wierzyć w jego system wychowawczy, w rzeczywistą i konkretną pomoc najuboższym, a także w wartość tego, co salezjanie każdego dnia starają się budować. Opatrzność, do której tak często się zwracał i której z pełną ufnością się polecał Ksiądz Bosko, nie przestaje działać poprzez licznych dobroczyńców.
Stąd też salezjańska Prokura Misyjna z Turynu spogląda teraz na przyszłość, mając na względzie ten jeden cel, o którym tak mówi pan Pettenon, wychodząc od pewnego epizodu: “Duże wrażenie zrobiło na mnie zdjęcie dwojga boliwijskich dzieci, które przedstawiało siostrę niosącą na plecach młodszego brata owiniętego w jakąś chustę. Temu zdjęciu towarzyszył taki tekst: ‘Jest ciężki?’ – “Nie, nie jest ciężki, to mój brat’. Tak więc chcemy obchodzić to nasze trzydziestolecie, życząc sobie, byśmy zawsze mogli być dla kogoś ‘starszym bratem’, który z dumą niesie na swoich plecach młodszego, nie myśląc ani przez chwilę, że ten stanowi ciężar, ale – bogactwo, które należy chronić i któremu trzeba pomóc się rozwinąć”.
Więcej informacji na stronie: www.missionidonbosco.org