Wzięło w nim udział 2500 osób z 30 krajów. Pielgrzymi, których przy wejściu do Instytutu Technicznego “Don Bosco” powitał zespół tańca ludowego, spędzili popołudnie animując się nawzajem oraz dzieląc się doświadczeniem i spostrzeżeniami.
“Ojciec Święty przypomina nam, że trzeba wierzyć w ludzi młodych jako siłę Kościoła, świata i rodziny” – powiedziała siostra Esther Migueline Jimenez, córka Maryi Wspomożycielki z Republiki Dominikańskiej. “Jako że żyję w kraju, w którym katolicy należą do mniejszości, te ŚDM są dla mnie okazją do wzrostu w wierze” – dodała Maria Linda, chrześcijanka z Kuwejtu, która po raz trzeci uczestniczy w ŚDM.
W ten sposób ludzie młodzi – złączeni tą samą wiarą i tą samą miłością do Księdza Bosko, nie odczuwając różnic językowych jako przeszkody, - spędzili, pośród selfie, uścisków, wymiany podarków, śpiewów i oklasków w każdym miejscu, te pierwsze godziny bycia ze sobą.
Przybycie Przełożonego Generalnego Salezjanów i Przełożonej Generalnej Córek Maryi Wspomożycielki jeszcze bardziej podnosło temperaturę tego spotkania.
Po kolacji nadszedł najważniejszy moment tego dnia: czuwanie modlitewne połączone z adoracją eucharystyczną. Było ono dobrze przygotowane, pobudzając do refleksji, czemu sprzyjały odpowiednie pieśni i chwile milczenia, zachęcając do osobistej modlitwy i spotkania z Jezusem. Nie zabrakło także specjalnych modlitw w intencji młodzieży z Wenezueli i Nikaragui.
Na koniec matka Reungoat i ksiądz Artime skierowali tradycyjne “słówko na dobranoc”.
“Zastąpcie lęk zaufaniem, tam znajduje się źródło pokoju i odważnej odpowiedzi danej Jezusowi” – stwierdziła matka Reungoat.
A dziesiąty następca Księdza Bosko dadał: “Bóg dotyka serc każdego z nas. Jak powiedział papież Benedykt XVI: ‘Nie lękajcie się tego, czego Bóg od was żąda!’. Ponieważ chodzi tu o przeżywanie życia z wielką pasją, bez lękania się tego, czego żąda Bóg od każdego z nas”.