Na ulicach zawsze mnóstwo ludzi o każdej porze dnia. Zambijczycy oddają się zwłaszcza handlowi. Stragany z warzywami, rybami, owocami, kamieniami czy wyrobami chińskimi są zawsze oblegane przez ludzi. Na ulicach, a zwłaszcza w sklepach jest zawsze dużo towaru.
Tak opowiada o swojej pracy w tym kraju Sylwia Prządka, wolontariuszka Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco:
“Pracuję w Kabwe. Mieszka tu ok. 250 tys. osób. Wbrew pozorom jest to znane miejsce. W rankingu najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie zajmuje bardzo wysoką pozycję. Tutaj odkryto i przez kilkadziesiąt lat wydobywano bogate złoża ołowiu i kadmu. Choć surowce te nie są już pozyskiwane, stężenie metali ciężkich w glebie, wodzie i powietrzu nadal jest bardzo wysokie. W Kabwe poziom zanieczyszczenia powietrza czterokrotnie przewyższa normy.
Pięć kilometrów od naszej salezjańskiej placówki misyjnej w Kabwe znajduje się Makululu – największa i najbiedniejsza dzielnica slumsów w całej Zambii. Gęstość zaludnienia w Makululu jest zadziwiająca. Domek przy domku, a obok budują kolejne chatki. Ogrodzenie nie jest konieczne, ponieważ podwórka są wspólne.
Wielu dorosłych, którzy mieszkają w slumsach, jest zarażonych wirusem HIV. Średnia długość życia jest bardzo niska, dzieci walczą o przetrwanie. Młodsze z nich zdobywają pożywienie, przeważnie niedojrzałe owoce z drzew. Te starsze, które potrafią już chodzić, opiekują się rodzeństwem. Niestety, jedna czwarta dzieci w Makululu to sieroty. Potrzeby w tej dzielnicy są ogromne, jedną z ważniejszych jest edukacja dzieci i młodzieży.
Makululu to miejsce mojej pracy misyjnej. Wraz z wolontariuszką Pauliną zajmujemy się przedszkolakami. Rozmawiam i bawię się z nimi podczas kolejnych wyjazdów do wioski slumsów. Małe i duże dzieci przybiegają boso na plac przy kościele. Witają mnie szerokim uśmiechem, pokazując swoje białe ząbki. Ja staram się po prostu z nimi być. Po kilkugodzinnej zabawie w kurzu i brudzie jestem umorusana jak niejeden przedszkolak”.