MARYJA WSPOMOŻYCIELKA W MIEŚCIE WIECZNYCH UPAŁÓW
Wyróżniony

15 maj 2023

PRZESŁANIA PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO, Ks. Ángel Fernández Artime

«Po raz kolejny mogłem przekonać się osobiście, podróżując po salezjańskim świecie, że Maryja Wspomożycielka – zgodnie z obietnicą Księdza Bosko - to latarnia światła, bezpieczna przystań, matczyna miłość do swojego Syna i nas wszystkich».

Drodzy przyjaciele Księdza Bosko i jego charyzmatu, jak to często czynię, pragnę w tym miesiącu maju podzielić się z wami tym, co ostatnio przeżyłem i co poruszyło moje serce, a jednocześnie skłoniło do refleksji na temat odpowiedzialności, jaką mamy wobec kultu Maryi Wspomożycielki.

W dniu, w którym Jan Bosko wstąpił do seminarium, mama Małgorzata powiedziała mu: «“Kiedy się urodziłeś, poświęciłam cię Błogosławionej Dziewicy. Kiedy zacząłeś nauki, poleciłam ci nabożeństwo do Tej naszej Matki… A jeśli zostaniesz kapłanem, zawsze polecaj i szerz nabożeństwo do Maryi”. Kiedy kończyła te słowa, była bardzo wzruszona, ja zapłakałem i rzekłem: “Matko, dziękuję ci za wszystko, co mi powiedziałaś i zrobiłaś dla mnie; te twoje słowa nie będą wypowiedziane na próżno i będę o nich pamiętał przez całe moje życie”».

Jak czytamy w “Memorie”, Ksiądz Bosko rzucił się w ramiona Opatrzności Bożej, jak dziecko w ramiona matki.

Salezjańskie miasto

Pod koniec marca, wybierając się ponownie do Peru – leżącego w Ameryce Łacińskiej - chciałem udać się do północno-zachodniej części kraju i odwiedzić miasto i bardzo znaczącą tam placówkę salezjańską. A to z kilku powodów.

Po pierwsze dlatego, że Piura jest nazywana przez samych mieszkańców “miastem wiecznych upałów”, a nawet “miastem, w którym lato nigdy się nie kończy”. Istotnie, jest tam bardzo gorąco, a wilgoć sprawia, że ten upał doskwiera jeszcze bardziej.

Ale jednocześnie jest to miasto bardzo salezjańskie. Ponad sto lat obecności salezjanów tutaj naznaczyło ducha mieszkańców bardzo znajomym, bardzo prostym, krótko mówiąc, bardzo salezjańskim stylem, gdy chodzi o więzi wychowawcze i relacje.

Chciałbym przy tym podkreślić wspaniałą służbę wychowawczą, którą od początku istnienia placówki zapewnia szkoła “Don Bosco”, a w szczególności, w ostatnich dziesięcioleciach, salezjański ośrodek “Bosconi”, skromna i piękna placówka w jednej z najbardziej niespokojnych, peryferyjnych i najuboższych dzielnic, gdzie dzięki zaangażowaniu wielu osób (zarówno w ramach społeczeństwa obywatelskiego, jak i Kościoła), a przede wszystkim dzięki charyzmatowi Księdza Bosko, ta część miasta nadal ulega przemianie, stwarzając możliwości kształcenia zawodowego dla setek chłopców i dziewcząt, którzy dziś opuszczają ten ośrodek salezjański i wyruszają w świat przygotowani i z wyuczonym zawodem. A przede wszystkim jest to miasto bardzo maryjne; w obu placówkach salezjańskich jest bardzo żywy kult Maryi Wspomożycielki. 

Myślę, że pokrótce opisałem, co zastałem w tym “mieście wiecznych upałów”. Wszystko to jest godne uwagi, ale szczególnie poruszyło mnie głębokie nabożeństwo do Maryi Wspomożycielki. Prawie niespodziewanie - bo zaledwie kilka tygodni wcześniej zapowiedziałem, że chciałbym przyjechać i spotkać się z nimi - znalazłem się tam o godzinie 18.00 w zwykły dzień powszedni pośród ponad trzytysięcznego tłumu, który zgromadził się na Eucharystii ku czci naszej Matki Wspomożycielki.

Zobaczyłem setki dzieci i młodzieży wraz z rodzicami, dziesiątki chłopców, dziewcząt, ludzi młodych z różnych lokalnych oratoriów salezjańskich, nauczycieli, wychowawców...

“Doskwierający żar miasta" wydawał się niewielki w porównaniu z wiarą, pobożnością, głębią życia wewnętrznego i modlitwą, śpiewem i wszystkim innym, co, jak sobie wyobrażałem, wypełniało serca tych ludzi, tak jak wypełniało moje. 

Po raz kolejny mogłem przekonać się osobiście, podróżując po salezjańskim świecie, że Maryja Wspomożycielka – zgodnie z obietnicą Księdza Bosko - to latarnia światła, bezpieczna przystań, matczyna miłość do swojego Syna i nas wszystkich, Jej synów i córek. Jest ostatecznie MATKĄ, której się powierzamy i która zawsze doprowadzi nas do swojego ukochanego Syna. Przekonałem się o tym również w Piura.

Szlachetna Pani

Chciałbym dodać jeszcze jedną małą uwagę w kontekście owej koniecznej samokrytyki zalecanej nam wszystkim, którzy jesteśmy synami i córkami Księdza Bosko. Chodzi o to, że duch Boży dociera tam, gdzie chce i dotyka serc swoich wiernych w sposób, który tylko jemu jest wiadomy. Tak jest w przypadku nabożeństwa do Matki Syna Bożego. I moja krytyczna uwaga jest taka, że nie we wszystkich częściach świata Matka Niebieska, nasza Matka Wspomożycielka, jest znana w ten sam sposób, czczona z tą samą intensywnością, z tą samą apostolską pasją. Są miejsca, gdzie rozwinęliśmy szkoły, gdzie poszliśmy do przodu, z pewnością służąc dobru ludzi, ale nie udało nam się sprawić, by była dostatecznie znana i kochana.

Dla Księdza Bosko byłoby to niezrozumiałe. Powiem wam, że dla mnie jest to równie niezrozumiałe i nie do przyjęcia. Bo zresztą, gdyby w rodzinie Księdza Bosko były osoby, które nie zwracałyby się do Maryi Wspomożycielki, to byłyby kimś innym, ale nie synami i córkami Księdza Bosko. Ona, Matka, i nabożeństwo do Maryi Wspomożycielki jako Matki Pana i naszej Matki, nie jest w charyzmacie salezjańskim opcjonalne, tak jak nie było takim dla Księdza Bosko. Jest po prostu niezbędne. “Maryja Najświętsza jest założycielką i będzie podtrzymywać nasze dzieła” - powtarzał sale Ksiądz Bosko. “Będzie nas obficie darzyć darami doczesnymi i duchowymi, będzie naszą przewodniczką, naszą nauczycielką, naszą matką. Wszystkie dobra Pana przychodzą do nas przez Maryję”

W jednym ze swoich snów Ksiądz Bosko widział jaką szlachetną Paniąbardzo  dostojnie ubraną Panią, odzianą po królewsku, która pojawiła się przy orkiestrze i zawołała: “Dzieci moje, chodźcie, schrońcie się pod mój płaszcz”.

Moim gorącym życzeniem jest, aby Ona, Matka Umiłowanego Syna, Ona, Wspomożycielka, nadal była tak wyjątkowa we wszystkich częściach świata, jak w tym “mieście wiecznych upałów”, w Piura, w Peru.

Radosnej Uroczystości Maryi Wspomożycielki dla wszystkich i każdego z osobna!

InfoANS

ANS - “Agencja iNfo Salezjańska” - jest periodykiem wielotygodniowym telematycznym, organem komunikacji Zgromadzenia Salezjańskiego, zapisanym w Rejestrze Trybunału Rzymskiego pod nr 153/2007.

Ta witryna używa plików cookies także osób trzecich w celu zwiększenia pozytywnego doświadczenia użytkownika (user experience) i w celach statystycznych. Przewijając stronę lub klikając na któryś z jej elementów, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookies. Chcąc uzyskać więcej informacji w tym względzie lub odmówić zgody, kliknij polecenie „Więcej informacji”.