Jak odkryłeś powołanie misyjne w Wietnamie?
Po aspirantacie w Da Lat, w Wietnamie, zacząłem dojrzewać w moim marzeniu stania się misjonarzem. Na początku myślałem, że życie misyjne nie jest łatwe i starałem się uwolnić od tego marzenia. Ale, gdy uświadomiłem sobie, że jest to wezwanie Boże, to marzenie głęboko zakorzeniło się w moim sercu, jak ziarno, które oczekuje odpowiedniego momentu, aby wykiełkować. Nie przestałem nieść ze sobą tego nasienia, rok po roku, aż do chwili złożenia ślubów i przeniesienia się do postnowicjatu. Ostatecznie otrzymałem krzyż misyjny z rąk Przełożonego Generalnego, co miało miejsce w dniu 24 września w Bazylice Maryi Wspomożycielki w Turynie. Zostałem skierowany na wyspę Samoa, która należy do inspektorii Australii-Pacyfiku.
Jak spędziłeś swój pierwszy rok poza ojczyzną?
Byłem bardzo szczęśliwy i odczułem jako błogosławieństwo ten mój udział w kursie misyjnym. Wszyscy jesteśmy dumni, że nasze Zgromadzenie ma tak wielu salezjanów, którzy odważnie się ofiarują jako misjonarze ad gentes i ad vitam, gotowych pozostawić swoją ziemię i udać sie na nieznane ziemie, spotykając się i pracując z ludźmi, których nie znają języka ani kultury.
A czego nauczyłeś się jako salezjański misjonarz w Europie?
Zanim udałem się w miejsce mojego przeznaczenia, miałem możliwość nauczenia się języka angielsiego i przeżycia tego pierwszego okresu mojego życia misyjnego w Maynooth. Tam, oprócz postępów w nauce języka angielskiego, udało mi się przystosować do kultury, która jest całkowicie odmienna od mojej. Ten pobyt w Irlandii bardzo pomógł mi zrozumieć różnicę między kulturą zachodnią a wschodnią, co dało mi wiele korzyści.
Co możesz powiedzieć odnośnie do “Projektu Europa” w Irlandii?
Pomimo wielu wyzwań salezjanie nadal “podejmują wysiłki, aby dotrzeć do samej głębi”, gromadząc małe grupy młodzieży, aby się z nimi modlić i wspólnie uczestniczyć we Mszy św., mając nadzieję, że Bóg wzbudzi w ich duszach pragnienie niesienia Jego Słowa na cały świat. Te wysiłki, jakie podejmują współbracia już w podeszłym wieku, zainspirowały mnie do tego stopnia, że przyrzekłem, iż nigdy nie przestanę dawać z siebie to, co najlepsze.
Jakie jest twoje przesłanie dla młodych członków Rodziny Salezjańskiej z regionu Azja Wschodnia-Oceania?
Nie lękajcie się niczego, kiedy będziecie podejmować nowe inicjatywy, by głosić Słowo Boże.