Co pani pamięta ze swojego dzieciństwa?
Gdy chodzi o duszpasterstwo młodzieżowe, byliśmy podzieleni na grupy wiekowe i mieliśmy cotygodniowe spotkania, w czasie których mówiliśmy o religii, postawach, wartościach, aspektach, które motywują nasze życie, umiejętnościach, jakie każdy z nas chciał rozwijać... Organizowaliśmy wizyty w sierocińcach i w szpitalach, które uświadomiły mi, jak bardzo ważne jest prowadzenie tych dzieł społecznych! Nauczyłam się, co znaczy solidarność i altruizm. Lubiłam gromadzić pożywienie w moim budynku mieszkalnym w ramach “kampanii solidarności” i jako pierwsza gotowa byłam podarować gry i odzież tym osobom, które odwiedzaliśmy.
Czego nauczyła się pani w swojej szkole?
Właśnie w szkole pobrałam wiele nauk, które towarzyszą mi w moim dorosłym życiu. Mogę powiedzieć, że wśród nich znajdują się takie, jak: określenie i wspólne opracownie planów przyszłych działań; rozwój ducha solidarności, współpracy i jedności między ludźmi; sens przynależności do stowarzyszeń i grup koleżeńskich; świadomość, że prowadzenie grupy jest procesem uczenia się; znaczenie budowania mocnych sojuszów i relacji. A w sposób konkretny przekłada się to na uczciwość, poznanie siebie, wiarę w swoje możliwości, elastyczność, mądrość społeczną, koherencję w odniesieniu do swoich wartości.
Jak pani wykorzystuje to, czego pani się nauczyła w szkole?
Dzisiaj wykonuję zawód, który pozwala mi wykorzystać te wszelkie nauki, które pobrałam jako uczennica. I, co jest najbardziej niewiarygodne, mogę to czynić w coraz większej grupie osób. Myślę, że nie byłabym w stanie zastosować tych nauk, gdybym wcześniej ich nie doświadczyła w moim życiu i nie przyjęła. Jako coach znalazłam moją misję: pomagać jak największej liczbie osób w rozwoju i nauce, by mogli stopniowo osiągać swoje cele, przechodząc odpowiednie fazy zmian, które kończą się osiągnięciem ostatecznego celu.
Źródło: Boletim Salesiano