Ks. Martin Lasarte, salezjanin, wyjaśnia, że “obecność salezjanów w tej części świata nie tylko jest znacząca, ale także fundamentalna, ponieważ obecny czas to czas wyjątkowy, pojednania narodowego i zaangażowania na rzecz postępu. W tych dniach prezydent Salva Kiir i wiceprezydent Riek Machar doszli do porozumienia. Oznacza to przywracanie pokoju w kraju”.
Misja salezjańska, usytuowana w dzielnicy Gumbo, na peryferiach Dżuby, przyjmuje codziennie 2500 dzieci i młodych uchodźców: uczniów szkół, ośrodków przedszkolnych i ośrodków kształcenia zawodowego. Do nich dochodzą 3 tysiące wewnętrznych uchodźców (Internal Desplaced People), którzy uciekli z powodu wojny. W obozie przebywają prawie wyłącznie kobiety i dzieci, jako że mężczyźni zginęli w walkach.
Wspólnota salezjańska nie tylko zabiega o codzienne pożywienie dla osób przebywających w obozie, ale otworzyła także szkołę podstawową i ośrodek przedszkolny dla dzieci z obozu. Powstały także studnie i przygotowywane są tereny pod uprawy.
Walki, które rozpoczęły się w 2013 roku, doprowadziły do śmierci przynajmniej 70 tysięcy osób, a 2,3 miliona musiało zostawić swoje domy. Ale pomimo tej wielkiej przemocy daje się odczuć obecność miłosiernego Boga – w osobach duchowych synów Księdza Bosko: salezjanów.
https://www.infoans.org/pl/dzialy/wiadomosci/item/967-sudan-poludniowy-3000-uchodzcow-glodnych-i-zmarznietych-puka-do-salezjanskiego-domu#sigProIdf63151568a