Przez wiele lat jedynym źródłem dochodu były tutaj kopalnie, w których wydobywano różne minerały, takie jak wolfram, który jest wykorzystany w komponentach stosowanych w różnych narzędziach technologicznych, które są w codziennym użytku, jak telewizory czy komórki.
Poszukując nowych pól pracy i by uczynić bardziej samodzielną tę wioskę, ks. Chiesa pomyślał o przywróceniu do użytku starej elektrowni wodnej, którą państwo zamknęło. Obecnie ten zamiar się urzeczywistnił, dając pracę wielu osobom. Potem ta elektrownia została powiększona i dzisiaj z powodzeniem dostarcza prąd dla calej misji i wioski, a nawet może sprzedawać nadwyżkę samemu państwu.
Obenie są prowadzone końcowe prace związane z tą siecią hydroelektryczną, co należy zawdzięczać uporowi tego salezjanina, który poświęcił swoje życie tym ludziom, doprowadzając do realizacji projektu, który wydawał się niemożliwy, a czego mógł dokonać jedynie człowiek z taką wyjątkową siłą woli.
Istotnie, trudności jest nadal bardzo wiele. W jednym ze swoich ostatnich listów ks. Chiesa wyjaśnia, że prace związane z tunelem posuwają się, ale trzeba z jednej strony “zmierzyć się z wodą, która nas zalewa, a którą staramy się wypompować na zewnątrz”, a z drugiej “piąć się w górę przy 50 stopniach nachylenia... będąc stale narażonym na spadające kamienie”.
Jednak pomimo tych trudności udało się urządzić zaplecze z kuchnią, ubikacjami i sypialniami dla pracowników. Przeprowadza się także konserwację maszyn i ciężarówek, jako że niektóre z maszyn – jak np. koparka ma już 25 lat – stale trzeba naprawiać.
Mówi na koniec ks. Chiesa: “Jednym słowem, jesteśmy spóźnieni z robotą, ale żyjemy i z przekonaniem uparcie idziemy do przodu. Prace związne z tunelem powinny się wkrótce zakończyć, kolejnym naszym celem jest budowa rurociągu zastępczego... Módlcie się za nas, aby Patron tego miesiąca podesłał nam wielu pracowników, którzy pomogą nam przezwyciężyć pojawiające się trudności”.
Więcej informacji na stronie: www.missionidonbosco.org