Nagrodę ks. Maddhichetty wręczyła dr Munni Irone, coach różnych sław Hollywoodu, a także autorka i producentka filmowa, znana ze swojego zaangażowania na rzecz pokoju, filnatropka i pomysłodawczyni Nagrody “Art4Peace”.
Przyznając tę nagrodę, chciano wyrazić publiczne uznanie dla salezjańskiego zaangażowania na rzecz rozwoju osób pokrzywdzonych ,wybierając spośród wszystkich instytucji salezjańskich działających w Indiach “Bosconet”, ponieważ ta reprezentuje sieć instytucji salezjańskich udzielających się na rzecz rozwoju społecznego w tym kraju.
W ceremonii wręczenia nagród uczestniczyli, oprócz fundatorki tej nagrody, różne osobistości krajowe i zagraniczne, a wśród nich przedstawiciel Dalai Lamy, przewodniczący wspólnoty tybetańskiej – dr Lobsang Sangay, a także jeden z kierowników zarządu samochodowej firmy “Tata”.
Salezjanie zostali podwójnie uhonorowani w czasie tego wieczoru; mowa tu także o specjalnym wyróżnieniu dla ks. Thomasa Vattathary, salezjanina, byłego inspektora Guwahati, co łączyło się z 50-leciem jego posługi na rzecz młodzieży, zwłaszcza z północno-wschodniej części Indii.
To, co przywołuje owo podwójne wyróżnienie, to znaczący wpływ, jaki Ksiądz Bosko, poprzez swoich synów duchowych, wywarł i wywiera na życie licznych dzieci, młodzieży i pokrzywdzonych kobiet w całym kraju, zapewniając im edukację na odpowiednim poziomie, kształcenie zawodowe z możliwością zdobycia zatrudnienia, a także – środki na utrzymanie.
W najbliższych latach “Bosconet” i inne salezjańskie instytucje w tym kraju mają zamiar połączyć swoje inicjatywy na poziomie krajowym, realizując je w ramach czterech “flagowych programów” ukierunkowanych na: młodzież zagrożoną (Empowering Young at Risk), kształcenie zawodowe (Skilling for Sustainable Living), usamodzielnienie kobiet (Empowerment of Women) i ochronę środowiska (Don Bosco Green Alliance).
“Korzystając z okazji, chcemy wyrazić naszą ogromną wdzięczność naszym współpracownikom, którzy od 1906 roku we wspaniałomyślny sposób się angażują, realizując marzenie Księdza Bosko w Indiach” – mówią na koniec salezjanie z “Bosconet”.