Odnosząc się do MSNA, myśli się o tych wszystkich problemach, które związane są z przyjęciem, opieką i dokumentami. Wszystkie te rzeczy są istotne, ale nie można zapominać o tym, że są to przede wszystkim dzieci, które chcą spotkać się z innymi dziećmi, utrzymywać kontakty ze swoimi rodzinami w krajach, które opuścili, uczęszczać do szkoły, pobawić się...
Istotnie, zbyt często są zamknięci w strukturach, osamotnieni, przebywając tylko wśród rodaków; znajdują jedzenie, schronienie i mają zapewnioną usługę społeczną, ale brakuje małego chociaż wysiłku, by mogło dojść do prawdziwej integracji.
Odpowiadając na apel Papieża i Przełożonego Generalnego, dotyczący przyjęcia proszących o azyl, “Borgo Ragazzi Don Bosco” chce przede wszystkim stworzyć dla nich możliwości edukacji i zdobywania doświadczenia, realizując wraz z nimi odpowiednie procesy integracyjne.
Kluczową zasadą, jaką przyjęto, jest przyjmowanie nieletnich cudzoziemców bez opieki wraz z włoskimi dziećmi i cudzoziemcami drugiego pokolenia. Starano się przy tym zapewnić każdemu dziecku jakąś rodzinę będącą dla nich punktem odniesienia, aby umożliwić zawiązanie więzi, które będą podtrzymywane także wtedy, kiedy zaczną samodzielne życie.
Odpowiedzialni za “Borgo” zdecydowali się następnie zapewnić im krótkie kursy przysposobienia zawodowego, jako że w wieku 18 lat ci młodzi cudzoziemcy bez opieki będą musieli stanąć na własnych nogach i zacząć również zarabiać oraz przesyłać pieniądze do domu.
To, co można zauważyć, to to, że ci młodzi potrzebują jakichś punktów odniesienia. Często, po tym okresowym pobycie w “Borgo”, tutaj powracają, bo wiedzą, że znajdą kogoś, kto ich wysłucha. Najlepszą rzeczą jest zapewnienie im realnych możliwości wykonywania jakiegoś zajęcia, by czuli się użyteczni i ważni.
Wspólnota “Borgo” uważa, że ci młodzi powinni być przyjmowani do małych ośrodków, a nie do wielkich, które tworzą coś w rodzaju gett czy obozów dla uchodźców, podobnych do tych, z których przybyli.
Oto czego potrzeba: przemyślenia zwyczajnych działań edukacyjnych (oratoria, szkoły, sport, kształcenie zawodowe) w odniesieniu do młodych cudzoziemców w każdym kontekście i na każdym obszarze, dostosowując je w elastyczny sposób do ich możliwości, a nie tylko starając się stworzyć struktury tylko i wyłącznie dla młodych cudzoziemców bez opieki.
Odnosząc się do MSNA, myśli się o tych wszystkich problemach, które związane są z przyjęciem, opieką i dokumentami. Wszystkie te rzeczy są istotne, ale nie można zapominać o tym, że są to przede wszystkim dzieci, które chcą spotkać się z innymi dziećmi, utrzymywać kontakty ze swoimi rodzinami w krajach, które opuścili, uczęszczać do szkoły, pobawić się...
Istotnie, zbyt często są zamknięci w strukturach, osamotnieni, przebywając tylko wśród rodaków; znajdują jedzenie, schronienie i mają zapewnioną usługę społeczną, ale brakuje małego chociaż wysiłku, by mogło dojść do prawdziwej integracji.
Odpowiadając na apel Papieża i Przełożonego Generalnego, dotyczący przyjęcia proszących o azyl, “Borgo Ragazzi Don Bosco” chce przede wszystkim stworzyć dla nich możliwości edukacji i zdobywania doświadczenia, realizując wraz z nimi odpowiednie procesy integracyjne.
Kluczową zasadą, jaką przyjęto, jest przyjmowanie nieletnich cudzoziemców bez opieki wraz z włoskimi dziećmi i cudzoziemcami drugiego pokolenia. Starano się przy tym zapewnić każdemu dziecku jakąś rodzinę będącą dla nich punktem odniesienia, aby umożliwić zawiązanie więzi, które będą podtrzymywane także wtedy, kiedy zaczną samodzielne życie.
Odpowiedzialni za “Borgo” zdecydowali się następnie zapewnić im krótkie kursy przysposobienia zawodowego, jako że w wieku 18 lat ci młodzi cudzoziemcy bez opieki będą musieli stanąć na własnych nogach i zacząć również zarabiać oraz przesyłać pieniądze do domu.
To, co można zauważyć, to to, że ci młodzi potrzebują jakichś punktów odniesienia. Często, po tym okresowym pobycie w “Borgo”, tutaj powracają, bo wiedzą, że znajdą kogoś, kto ich wysłucha. Najlepszą rzeczą jest zapewnienie im realnych możliwości wykonywania jakiegoś zajęcia, by czuli się użyteczni i ważni.
Wspólnota “Borgo” uważa, że ci młodzi powinni być przyjmowani do małych ośrodków, a nie do wielkich, które tworzą coś w rodzaju gett czy obozów dla uchodźców, podobnych do tych, z których przybyli.
Oto czego potrzeba: przemyślenia zwyczajnych działań edukacyjnych (oratoria, szkoły, sport, kształcenie zawodowe) w odniesieniu do młodych cudzoziemców w każdym kontekście i na każdym obszarze, dostosowując je w elastyczny sposób do ich możliwości, a nie tylko starając się stworzyć struktury tylko i wyłącznie dla młodych cudzoziemców bez opieki.