W improwizowanym w zdecydowanej większości przemówieniu Franciszek zauważył, że tym przeciwstawnym wzorcom postępowania odpowiadają też dwa przeciwstawne języki: język miłości z jednej strony oraz język nienawiści i obojętności. Zdaniem Franciszka obojętność może być jeszcze gorsza niż nienawiść, ponieważ pozostawiamy innych na ich drodze, nie interesujemy się nimi, by im pomóc. Obojętność wyrasta z egoizmu – mówił Ojciec Święty. Zachęcał więc młodych, by zależało im na innych, by nawiązywali przyjaźnie, a przede wszystkim, by byli blisko swych dziadków.
Nawiązując do wielości języków, którą wyróżnia się Papua Nowa Gwinea, Franciszek życzył młodym, aby ich wspólnym językiem był język serca, miłości, bliskości i służby. Przypomniał też, że wszyscy bez względu na wiek mogą popełniać błędy i upadać. „Jednakże – dodał Papież – ważne jest, by zdać sobie sprawę z popełnionego błędu. To jest ważne. Nie jesteśmy supermenami. Możemy popełniać błędy. I dlatego też możemy być pewni jednej rzeczy: zawsze musimy się poprawiać!” Papież przytoczył słowa piosenki włoskich alpinistów: „We wspinaczce sztuką nie jest to, by nie upaść, lecz by podnieść się z upadku”. Przypominając, że wszyscy mogą upaść, apelował, by samemu nie trwać w upadku, a także, by pomagać tym, którzy upadli. Pamiętajcie, że tylko w jednej sytuacji możemy patrzeć na innych z góry: kiedy pomagamy się im podnieść! – powiedział Papież.
Krzysztof Bronk
Zrodło: Vatican News