Pod koniec roku ks. Attard podzielił się z wami swoimi pierwszymi uwagami dotyczącymi Inspektorii...
Tak, wizytacja nadzwyczajna jest ważnym momentem w życiu naszej inspektorii i dlatego przygotowaliśmy się do niej z wielką starannością. W sierpniu ks. Attard mógł uczestniczyć w dniach prezentacji roku duszpasterskiego, które odbyły się w Deusto, Madrycie, Valladolid i Ourense, co pomogło mu bliżej poznać życie, jakie toczy się w inspektorii SSM.
Odwiedził już połowę domów w tym kwartale, biorąc również udział w niektórych znaczących spotkaniach, jak spotkanie dyrektorów szkół i dyrektorów domów, które odbyły się w październiku, czy Kongres Ośrodków Młodzieżowych, spotkanie proboszczów i dyrektorów Ośrodków Młodzieżowych, które odbyło się w listopadzie. I na koniec uczestniczył w świątecznym posiedzeniu Rady Inspektorialnej, w czasie którego zastanawialiśmy się nad drogą, która jest przed nami.
Jakie mocne punkty dostrzegł ks. Attard?
Podczas tych miesięcy mogłem podzielić się różnymi odczuciami z ks. Fabio, który odwiedził nasze domy w różnych częściach inspektorii.
Ostatnio podzielił się z całą Radą niektóremi swoimi obserwacjami, jakie są owocem tej jego wizyty w ostatnich miesiącach: mamy inspektorię z dużą witalnością i z młodymi animatorami przekonanymi o potrzebie swojego salezjańskiego zaangażowania; podkreślił, że tożsamość wychowawców jest silna i że jego ocena świeckich na odpowiedzialnych stanowiskach jest bardzo wysoka.
Jako mocne strony wskazał organizację, realizowane procesy, spójność działania dzięki spotkaniom koordynowanym przez liderów różnych środowisk duszpasterskich inspektorii, zespoły duszpasterskie w placówkach...
A na jakie wyzwania wskazał?
Mógłbym wymienić kilka, o których wspomniał, a które już dobrze znamy, ponieważ mają wpływ na nasze domy: niski wskaźnik urodzeń, sytuacja ekonomiczna lub wysoki średni wiek salezjanów, który zmusza nas do odpowiednich decyzji, aby domy mogły dalej funkcjonować.
Jednak wyzwaniem, które ks. Fabio podkreślił najbardziej, było wyzwanie powołaniowe. Powiedział nam, że młodzi ludzie szukają mężczyzn i kobiet, których pierwszą miłością jest Jezus, którzy naprawdę fascynują się Jezusem Chrystusem i pokazują to w swoim życiu.
Wyzwaniem jest także pogłębienie motywacji na poziomie wiary w sercu naszej działalności, wyzwaniem jest większa duchowość, duchowe towarzyszenie i kierownictwo duchowe, modlitwa, która przemienia życie i jest praktykowana we wspólnotach i domach.
Przybędzie w marcu, aby dokończyć swoją wizytację, jaki będzie program tej drugiej części wizytacji?
Kalendarz jest napięty ze względu na dużą liczbę domów w inspektorii i ich złożoność, co oznacza, że czas na liczne spotkania z ludźmi i zespołami jest zawsze bardzo ograniczony.
Oprócz wizyt w domach ks. Fabio będzie uczestniczył w naszej Kapitule Inspektorialnej w Wielkim Tygodniu, a następnie w maju weźmie udział w Święcie Inspektorii, a także w zjeździe głównych koordynatorów ds. duszpasterstwa i spotka się z odpowiedzialnymi za platformy społeczne.
Co może Ksiądz powiedzieć, jako przełożony Inspektorii, o znaczeniu tej wizytacji dla różnych domów, jakie odwiedza?
Domy przyjmują tę wizytę z entuzjazmem i w duchu rodzinnym. Charyzmat salezjański jest rzeczywiście bogaty w treści rodzinne, a wizyty inspektora lub osoby wyznaczonej przez Przełożonego Generalnego nie są formalnością czy kontrolą, ale żywym wyrazem ojcostwa Księdza Bosko, więzi z Przełożonym Generalnym i poczucia przynależności do Rodziny Salezjańskiej reprezentowanej przez nasze domy.
Z pewnością sposób, w jaki Rodzina Salezjańska, wychowawcy i młodzież przyjmują tego rodzaju wizytę, jest wskaźnikiem zakorzenienia salezjańskiego charyzmatu. A bliskość, jaką przejawia ks. Fabio, tworzy atmosferę rodzinną.
Pod koniec roku, w kontekście Wiązanki na rok 2024, dopiero co przekazanej, proszę powiedzieć, jakie jest marzenie ks. Fernando Garcíi jako Przełożonego inspektorii SSM?
Moim marzeniem jest, abyśmy umieli tworzyć owocne środowiska, w których dzikie zwierzęta stają się barankami, a nawet więcej, w których baranki stają się pasterzami.
Marzę o tym, abyśmy umieli znaleźć właściwe sposoby przybliżania Jezusa w życia młodych ludzi i aby z tego spotkania rodziły się powołania na całe życie. Marzę, abyśmy my, salezjanie, troszczyli się o siebie nawzajem i nigdy nie przestawali żyć dla innych i troszczyć się, na miarę naszych możliwości, o życie ludzi, z którymi dzielimy nasze życie.