Gdy chodzi o kapelanów, szczególne słowa podziękowania należy skierować pod adresem ks. Miny Yussefa Wakima, salezjanina kapłana. Odbywał swoją posługę w Turynie, w inspektorii ICP, ale jak tylko zdobył doktorat z psychologii, co miało miejsce 18 marca tego roku, od razu chciał pomagać ludziom, którzy najbardziej potrzebują pomocy w tym czasie pandemii. Za sprawą Opatrzności dane mu było odbyć pewien czas wolontariatu na uniwersyteckiej placówce szpitalnej “Miasteczko Zdrowia i Nauki” w Turynie w charakterze kapelana. Na początku września ks. Mina został oficjalnie przyjęty na “ASLTO 3” jako zawodowy współpracownik i kapelan szpitala w Rivoli. Od samego początku dał się poznać jako człowiek radosnego usposobienia i typowo salezjańskiego entuzjazmu, które to cechy towarzyszą ks. Minie w pełnionej przez niego posłudze kapelana. Kiedy odwiedza chorych, daje się poznać przede wszystkim jako salezjanin, który zanosi im Jezusa w Najświętszym Sakramencie Eucharystii. Jego posługa polega na służeniu pacjentom i tym, którzy im towarzyszą, lekarzom, pielęgniarzom i pielęgniarkom i całemu personelowi szpitalnemu. Z bezcennym ludzkim ciepłem, cierpliwością, łagodnością i umiejętnością spotkania, w bardzo skuteczny sposób wnosi ducha Księdza Bosko do środowiska szpitalnego, ponieważ jego obecność w służbie razem z pracownikami służby zdrowia oznacza wsparcie, pociechę i nadzieję.
Dzięki swojej dyspozycyjności 24 godziny na dobę i stałym wizytom u pacjentów, zwłaszcza tych, którzy zarazili się Covid-19, ks. Mina pomaga chorym i personelowi szpitala w Rivoli odczuwać i doświadczać radości niedzieli, tj. Jezusa w sobie, Jezusa, który idzie szukać swoich ukochanych dzieci, dokądkolwiek zaprowadził ich los. Innymi słowy, jest przykładem tego, w jaki sposób Kościół dociera do każdego, zwłaszcza do potrzebujących, nie dając im nigdy czuć się samotnym. Dzięki ks. Minie przypomina nam się sposób, w jaki Ksiądz Bosko przeżywał epidemię cholery, która wybuchła w Turynie w 1854 roku. Dzięki swojej odwadze ducha przekonał sporą grupę, liczącą około trzydziestu chłopców z oratorium, aby służyli chorym na cholerę, czyniąc to bez lęku, ufając opiece Maryi Dziewicy.