We wspólnocie w Oviedo wszyscy salezjanie, z wyjątkiem najstarszego, zostali zakażeni. Doprowadziło to następnie do śmierci dwóch salezjanów koadiutorów, Avelino Uña (68 lat) i Tirso Álvareza (94 lata).
We wspólnotach z León, gdzie odbywało się spotkanie, w czasie którego doszło do zakażenia, skutki są o wiele bardziej tragiczne. We wspólnocie Ośrodka Księdza Bosko zmarli salezjanie koadiutorzy: Manuel Machado (79 lat) i Pedro García (81 lat), podczas gdy inni salezjanie, u których stwierdzono symptomy COVID-19, wracają do zdrowia.
Gdy chodzi o dzieło “Santiago el Mayor”, wirus dosięgnął również dom, w którym przebywają salezjanie w podeszłym wieku. Zmarli salezjanie koadiutorzy: Cayetano Álvarez (89 lat) i Maximiliano Asenjo (87 lat). Inni trzej salezjanie z tego domu, u których nie wykryto wirusa, także do nich dołączyli, a są to kapłani: Félix Cantón (86) i Ángel Neila (86) oraz salezjanin koadiutor Ivo Díez (94). Inny salezjanin koadiutor, Graciano Vidal, jest w stanie krytycznym.
W tym spotkaniu brali także udział współbracia z domu “San José” w Salamance. Prawie wszyscy są lub byli zarażeni. Na chwilę obecną stan niektórych z nich jest poważny.
W jednej z salezjańskich wspólnot w Madrycie z powodu koronawirusa zmarł salezjanin kapłan Pablo Ortega (81 lat). Jeden współbrat był hospitalizowany z powodu zapalenia płuc, a inni są odizolowani.
W domu dla salezjanów w podeszłym wieku w Arevalo salezjanin kapłan Florencio Martinez (90 lat), z pewnymi objawami wirusa, zmarł niespodziewanie. Kilka dni potem, bez wyraźnych symptomów zakażenia, zmarł również salezjanin koadiutor Fidel Montes (94 lata).
Wiadomo, że rozwój sytuacji był bardzo szybki od samego początku, już jak pokazały się pierwsze objawy, przyjmując dramatyczny obrót w ciągu krótkiego czasu. Od samego początku inspektoria SSM robiła wszystko, aby ochronić najsłabszych i najbardziej narażonych salezjanów, odseparowując tych, którzy wykazywali symptomy zakażenia, przeprowadzając kwarantannę w we wspólnotach, przyjmując odpowiednie środki zabepieczające. Niektóre wspólnoty udało się w ten sposób uratować.
Wszystkie wspólnoty zostały odpowiednio poinformowane odnośnie do zaleceń, jakie należy skrupulatnie przestrzegać. Proszono również, by nie zapominano o współbraciach żyjących w izolacji, bo teraz tego szczególnie potrzebują, dając im odczuć bliskość i miłość, co jest możliwe dzięki opcjom, jakie oferuje dzisiaj technologia. Ale przypomniano również, że jednak musimy pamiętać, że “wszyscy jesteśmy w rękach Boga Ojca”.