Jeszcze rok temu nikt z nas nie przypuszczał, że nasze życie zmieni się w diametralny sposób w jednym momencie. Pandemia koronawirusa zmusiła każdego do przeorganizowania swojego dotychczasowego życia. Musieliśmy się niejako nauczyć żyć od nowa. Wprowadzone restrykcje spowodowały, że wiele aktywności musiało być zawieszonych lub zmienić formę. Życie postawiło przed nami wiele wyzwań, z którymi musieliśmy się zmierzyć.
Spadkobiercy Księdza Bosko znani są z bezpośredniej pomocy zagubionej młodzieży. Ograniczenie życia społecznego zmusiło wszystkich do zamknięcia się w domach, co skutkowało tym, że wszelkie bezpośrednie kontakty musiały zostać zawieszone z dnia na dzień. W związku z tym salezjanie musieli znaleźć inny sposób dotarcia do młodych ludzi. I znaleźli! W Internecie. Młodzi odbiorcy charyzmatu właśnie tam przenieśli spędzanie wolnego czasu. Jak się jednak okazało, Internet stał się miejscem spotkań nie tylko dla młodych ludzi, ale także starsi znaleźli w nim swoje miejsce. Wierni mogli uczestniczyć w nabożeństwach i Mszach św., które były transmitowane na żywo. Wieczorami była natomiast możliwość uczestnictwa online w Adoracji Najświętszego Sakramentu.
Miesiące wakacyjne pozwoliły na realizowanie charyzmatu salezjańskiego już w tradycyjny sposób. Pomimo reżimu sanitarnego salezjanom udało się zorganizować wiele akcji wakacyjnych. Młodzież mogła uczestniczyć w takich wydarzeniach, jak: obozy sportowe, spływy kajakowe, wycieczki górskie czy półkolonie. W tym okresie wakacyjnym nie zapomniano również o najważniejszym elemencie charyzmatu salezjańskiego, jakim jest oddanie się Maryi. I tak, by podać tu jeden z przykładów, salezjanie z parafianami z Lublina udali się w czterodniową pielgrzymkę po sanktuariach na Podlasiu. Zaś do Przyłękowa pątnicy przybyli z okazji 134. rocznicy objawień na Górce.
I na koniec, młodzi salezjanie pokazali, że potrafią w czasie pandemii nie tyko nieść pomoc duchową, ale i tę w wymiarze ludzkim. Biorąc przykład z Księdza Bosko i jego wychowanków, którzy pomagali mieszkańcom Turynu w czasie cholery w 1854 roku, zakasali rękawy i przeznaczyli swoje siły na pomoc w jednym z krakowskich DPS-ów. Wykonywali tam podstawowe prace, takie jak: sprzątanie i dezynfekowanie kuchni, stołówki, wind czy poręczy. Postawa tych młodych mężczyzn świadczy o tym, że nie tylko słowem, ale przede wszystkim czynem dajemy wyraz naszej miłości do bliźniego.
https://www.infoans.org/pl/component/k2/item/12055-polska-mlodzi-salezjanie-w-czasie-covid-19-zakasac-rekawy-aby-pomoc-innym#sigProIdf45eb847a2