Kosowo – Radość służenia Panu

30 czerwiec 2017

(ANS – Gnjilane) – “Dlaczego jesteś szczęśliwy każdego dnia?”. Jest to pytanie, które dzieci i młodzież z Gnjilane stale zadawali Giuseppe Liano, salezjaninowi w formacji początkowej z Gwatemali, w czasie jego posługi misyjnej w Gjilan, w Kosowie. Jego radość, wyraźna, dobrze dostrzegalna, pochodzi z daleka. Oto jak on sam o tym opowiada.

Historie misjonarzy zawsze mnie fascynowały i po pewnych praktykach misyjnych w Gwatemali, mówiłem w nowicjacie o tym moim niepokoju misyjnym. Odpowiedź, która zrobiła na mnie największe wrażenie była ta, jakiej udzielił ks. Checchi. Ten z uśmiechem powiedział mi: “Mój drogi, jeśli już pozostawiłeś twoje życie w rękach Boga... ciesz się swoimi marzeniami. Pozwól się prowadzić. Zapewniam cię, będziesz szczęśliwy, ufając Mu”. Niektórzy ze współbraci logicznie mówili do mnie: “Po co gdzieś wyjeżdżać, jeśli tutaj jest wiele do roboty”. To prawda, tu jest bardzo dużo do zrobienia. 

Ale jest również prawdą, że Zgromadzenie na świecie jest jedno, a ludzie młodzi oczekują nas wszędzie, także współbracia. Jeśliby pierwsi salezjanie nie zaryzykowali, jak poznalibyśmy Boga, Księdza Bosko i nasze powołanie?

Pchany chęcią służenia Panu, oddałem się do dyspozycji i w 2015 roku zostałem skierowany do Albanii i Kosowa. Tam zetknąłem się z rzeczywistością zupełnie nieoczekiwaną. Nie myślałem, że trafię do wioski całkowicie muzułmańskiej oraz będę dzielić radość z bycia misjonarzem z innymi dwoma współbraćmi i 18 katolikami.

Doszła trudność z językiem i moja nieznajomość islamu, stanąłem wobec pięknego i trudnego wyzwania, któremu mogłem stawić czoła tylko dzięki współbraciom i młodym ludziom, którzy pomogli mi zrozumieć to wszystko i ciągnąć do przodu. Ileż radości znalazłem w odkrywaniu zaskakującej obecności Boga w młodzieży. Ich pytania, nasze dyskusje i sposób, w jaki słuchaliśmy jedni drugich, wywołują radość w moim sercu, wzbudzają wdzięczność Bogu za moje powołanie misyjne. Najpiękniejszy dar dla misjonarza stanowią ludzie młodzi i współbracia.

Uważam, że bycie misjonarzem należy do naszego salezjańskiego DNA. Nasze powołanie bardzo się ubogaca, kiedy czynimy marzenie Boga naszym marzeniem, jego dzieci - naszymi dziećmi, a jego wyzwanie - naszym życiem.

Tak więc, jeśli Bóg zechce ciebie jako misjonarza, pozwól prowadzić się Jego miłości i idź tam, gdzie ludzie młodzi cię oczekują: zapewniam cię, nie znajdziesz większej rodości w swoim życiu!

InfoANS

ANS - “Agencja iNfo Salezjańska” - jest periodykiem wielotygodniowym telematycznym, organem komunikacji Zgromadzenia Salezjańskiego, zapisanym w Rejestrze Trybunału Rzymskiego pod nr 153/2007.

Ta witryna używa plików cookies także osób trzecich w celu zwiększenia pozytywnego doświadczenia użytkownika (user experience) i w celach statystycznych. Przewijając stronę lub klikając na któryś z jej elementów, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookies. Chcąc uzyskać więcej informacji w tym względzie lub odmówić zgody, kliknij polecenie „Więcej informacji”.